Sprawozdanie ze sprawy rozwodowej ,sprawy o znęcanie i o zadośćuczynienie.

Od dłuższego czasu nie miałem możliwości zamieszczenia wpisów na moim blogu. Spędziłem pracowicie czas kończąc pare postępowań w sprawach rodzinnych ,cywilnych i karnych.

W pierwszej kolejności chciałbym podzielić się z Wami refleksją wnikająca z zakończenie sprawy o zadośćuczynienie. Sprawa toczyła się pomiędzy małżonkami już rozwiedzionymi a była pokłosiem wcześniejszej sprawy karnej pomiędzy stronami. Kiedy pierwszy raz spotkałem się z klientką była wystraszoną kobietą z dzieckiem bez środków do życia ,sterroryzowaną przez męża. Dodać tu należy ,iż zachowania męża wobec klientki nosiły znamiona przestępstwa znęcania,
Była zrozpaczona ,bo zawaliło się jej całe życie osobiste ,rodzinne. Według niej nie miała żadnej perspektywy i nadziei na lepsze życie.

Po wysłuchaniu jej historii , okazało się że jej sytuacja wcale nie jest tak beznadziejna jak mogło by się wydawać.Zaproponowałem że jej pomogę ale postawiłem jeden warunek ,że musi być w swych działaniach konsekwentna i stosować się do moich rad, w trakcie nawiązanej między nami współpracy.

Klientka wyraziła zgodę a wtedy przedstawiłem jej kompleksowy sposób uregulowania wszystkich jej spraw poczynając od sprawy rozwodowej ,sprawy o podział majątku dorobkowego, poprzez sprawę karną o znęcanie oraz sprawy cywilnej o zadośćuczynienie za doznane przez nią krzywdy w trakcie małżeństwa.

W pierwszej kolejności przygotowaliśmy i złożyliśmy w Sądzie pozew rozwodowy. Oczywiście żądanie pozwu było o orzeczenie rozwodu z wyłącznej winy małżonka . Wnieśliśmy również o udzielnie zabezpieczenia ,poprzez zasądzenie stosownej kwoty na utrzymanie rodziny na czas trwania sprawy rozwodowej. Niezależnie od tego wnieśliśmy o orzeczenie alimentów na rzecz klientki i na rzecz dziecka.Ważną sprawą dla Klientki było też zabezpieczenie jej miejsca zamieszkania.

Po założeniu sprawy rozwodowej, złożyłem do właściwej prokuratury (decyduje o tym miejsce popełnienia przestępstwa ) zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania przez ,jeszcze męża nad klientką.

Założenie obu spraw poprzedzone było wnikliwymi rozmowami z klientką , szczegółową analizą materiału dowodowego oferowanego przez klientkę.
Na ten materiał dowodowy złożyły się zeznania świadków, to były osoby zarówno z rodziny klientki jak i jej znajomi którzy dysponowali wiedzą na temat pożycia małżeńskiego stron. W materiale tym znalazły się też zaświadczenia lekarskie o stwierdzonych u mojej klientki obrażeniach po tym jak jej mąż dopuścił się wobec niej rękoczynów, ale też i zdjęcia tych obrażeń. (ważne aby dokumentując fotograficznie obrażenia ciał wynikało ze zdjęć u kogo one są fotografowane , czyli zdjęcia powinny zawsze ujmować całe ciało wraz z twarzą poszkodowanej ).W aspekcie majątkowym sprawy rozwodowej niezwykle istotne były wyliczenia potrzeb klientki i jej dziecka a zarazem określenie możliwości zobowiązanego. To niezwykle istotne aby prawidłowo dokonać tych wyliczeń bowiem bardzo to przyśpiesza uzyskanie zabezpieczenia. Bardzo ważne jest też zabezpieczenie wszelkich możliwych dokumentów wskazujących na dochody zobowiązanego jak i pozwalających ocenić potrzeby uprawnionego. Oczywiście dokumentowanie dochodów zobowiązanego i potrzeb klientki oparło się również o zeznania powołanych w sprawie świadków, którzy mieli istotne w tym zakresie informacje.

W związku z toczącą się sprawą karną o znęcanie mąż klientki opuścił miejsce zamieszkania ,wspólny dom stron.Sąd rozwodowy wydał stosowne zabezpieczenia dotyczące łożenia pozwanego na utrzymanie rodziny na czas trwania procesu. mając zapewnione godziwe warunki życia powódka moja klientka powoli odzyskiwała pewność siebie i radość życia .

W trakcie już trwania postępowań doszło między stronami do mediacji . Miały one na celu szybsze zakończenie postepowań i ewentualne załagodzenie konfliktów pomiędzy stronami. W tym wypadku mediacje okazały się bezskuteczne . Z jakiegoś powodu panu pozwanemu wydawało się że w dalszym ciągu on jest jedynym decydentem w sprawie .

Oczywiście taka postawa pozwanego spowodowała trudny proces i konieczność weryfikowania szczegółowo przez kolejne Sądy przedłożonych przez obie strony dowodów.Pierwszy skończył się proces rozwodowy. Uzyskałem dla Klientki rozwód z wyłącznej winy jej męża , wysokie alimenty dla niej i dziecka .Osobnym tematem były ustalenie kontaktów ojca z dzieckiem ,tu kierując się naczelną w tym zakresie zasadą a mianowicie dobrem dziecka ,dokonaliśmy takich ustaleń kontaktów które satysfakcjonowały obie strony i były zgodne z oczekiwaniami dziecka .

Sprawa rozwodowa nie zakończyła wszystkich sporów pomiędzy stronami ,bowiem w dalszym ciągu trwała sprawa karna a dodatkowo orzeczenie rozwodu otwarło możliwość wystąpienia do Sądu o dokonanie podziału majątku dorobkowego stron.

Gwoli sprawiedliwości trzeba przyznać, iż strony dysponowały dość dużym majątkiem. Bo był to i dom, i mieszkanie, samochody i oszczędności na koncie .
Ta sprawa była również przedmiotem mediacji i tutaj pozwany nauczony poprzednią mediacją w sprawie rozwodowej usiadł do rzetelnych negocjacji. Tym razem negocjacje zakończyły się sukcesem i strony dokonały podziału majątku dorobkowego u notariusza. Klientka zatrzymała dom ,samochód oraz część oszczędności. Majątek został pomiędzy stronami podzielony na równe części mimo ,iż wcześniej pozwany nie wyrażał na to zgody. Widać siła argumentów prowadzącego negocjacje czyli moja okazała się decydująca.

Chwilę później doszło do zakończenia sprawy karnej. Były już mąż klientki został uznany za winnego znęcania się nad klientką i Sąd wymierzył mu stosowną karą. Oczywiście skazany, nie pogodził się z wyrokiem i złożył odwołanie od tego rzeczenia, jednak nieskuteczne. Sąd odwoławczy wskazał że materiał dowodowy zebrany w postępowaniu zarówno przygotowawczym jak i sądowym potwierdził winę oskarżonego.

W tej sytuacji po zakończeniu postępowania karnego, imieniem pokrzywdzonej ,mojej Klientki wezwałem skazanego o wypłacenie stosownej kwoty zadośćuczynienia . Oczywiście skazany były mąż klientki odmówił zapłaty zadośćuczynienia stwierdzając ,iż to że został skazany wcale nie uprawnia mojej klientki do żądania od niego kwoty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. W tym wypadku ,mediacja nie zdała egzaminu i wdaliśmy się w kolejny spór sądowy. Tym razem sąd korzystał z materiału dowodowego zebranego w postępowaniu karny ,ale też przeprowadzał własne dowody ,między innymi na mój wniosek dopuścił sąd dowód z opinii psychiatrów i psychologa do oceny stanu zdrowia powódki a w szczególności do ustalenia jaki wpływ na jej stan zdrowia psychicznego miało znęcanie się nad nią przez byłego męża. W wydanych opiniach biegli potwierdzili negatywny wpływ zachowania byłego męża na zdrowie psychiczne powódki , potwierdzając, iż jej problemy zdrowotne były immanentnie związane z tym jak wobec niej zachowywał się jej były mąż. Zebrany w sprawie materia dowodowy Sąd pierwszej instancji ocenił jednoznacznie krytycznie na niekorzyść pozwanego i zasądził zadośćuczynienie kwocie, o połowę mniejszej niż domagała się powódka.
Z takim orzeczeniem Sądu powódka nie mogła się zgodzić i jej imieniem przygotowałem apelację domagając się całości żądanej kwoty zadośćuczynienia . Sąd odwoławczy przyznał nam rację i zasądził od pozwanego całą żądaną pozwem kwotę zadośćuczynienia wskazując ,iż w zebranym materiale dowodowym nie znajduje żadnych okoliczności, które pozwoliłyby na tak drastyczne miarkowanie zasądzonego zadośćuczynienia.

Jedna uwaga ,wskazując w jaki sposób i jakie sprawy przeprowadziliśmy z klientką chciałem pokazać wszystkim czytającym jak się zachować w podobnej sytuacji. Celowo nie podawałem wielu konkretów tak aby uniemożliwić identyfikację klientki i przeciwnika. Nie wskazywałem też na konkretne kwoty alimentów bowiem te wylicza się w oparciu o dostarczone przez klienta informacje i zawsze będą zależały te wyliczenia od potrzeb uprawnionych i możliwości zobowiązanego.Co zaś się tyczy wyliczenia kwoty zadośćuczynienia to kwota ta musi być adekwatna do stwierdzonych i wyartykuowanych cierpień pokrzywdzonego. Oczywiście to w skrócie ,przy czym zawsze przed wniesieniem w takiej sprawie pozwu trzeba szczególnie wnikliwie zbadać materiał dowodowy by też nie przesadzić z żądaną kwotą. Trzeba mieć na uwadze że w sprawie o zadośćuczynienia należy opłacić 5% wartości przedmiotu sporu ,ale też i od wartości przedmiotu sporu liczone jest wynagrodzenie pełnomocnika .

Nawiązując do pierwszych słów ,mam nadzieję w chwili obecnej bardziej systematycznie zamieszczać sprawozdania ze spraw, którymi zajmuję się na bieżąco w Kancelarii.